Narzędzia IT pomagające w sprzedaży


Szymon Negacz

Konsultant, Trener Sprzedaży i właściciel SellWise


29 września 2019

ODCINEK 40

Ten odcinek jest dla Ciebie, jeżeli zastanawiasz się...

  • Zastanawiasz się jak zwiększyć sprzedaż,
  • Próbujesz połączyć aplikacje w swojej firmie,
  • Chcesz uwolnić się od działu IT,
  • Chciałbyś wiedzieć, co robią Twoi klienci ze stroną www i ofertami.

Notatki z odcinka

Uwaga! Niektóre linki poniżej są linkami afiliacyjnymi. Oznacza to, że producent danej aplikacji dzieli się z nami marżą, za to, że do niego trafiliście za naszym poleceniem. Dzięki temu możemy produkować więcej takich materiałów.

 

1.Systemy CRM

Tutaj znajdziesz nasz ranking systemów CRM, który może pomóc w wyborze systemu CRM: Ranking CRM

 

2. Cold Mailing

Załóż konto z tego linka, aby mieć 30 dni testów zamiast 14 (Woodpecker): LINK

Recenzja Woodpeckera na Sellwise.pl

Strona producenta: woodpecker.co 

Strona producenta: lemlist.com

 

3. Co się dzieje z ofertami?

Załóż konto z tego linka, aby otrzymać 10% rabatu (Sellizer): LINK

Recenzja Sellizera na Sellwise.pl

Strona producenta: www.sellizer.pl

 

4. Aplikacja do nawiązywania kontaktów biznesowych

SHAPR, strona producenta: https://shapr.co

 

5. Marketing Automation

Strona producenta: www.salesmanago.pl 

SALESmanago

 

6. Tworzenie landing pages

Załóż konto z tego linka, aby otrzymać 15% rabatu (Landingi.com): LINK

Recenzja Landingi.com na Sellwise.pl

Strona producenta: Landingi.com

 

7. Aplikacje do SEO 🙂 

Semstorm

Majestic

Surfer

Seostation

 

8. Piękne grafiki i przygotowywanie ofert

 

Edytor PDF w Canva

 

9. Monitorowanie co robią użytkownicy na Twojej stronie www

Hotjar.com

 

10 i 11. Integrowanie aplikacji

Zapier

Piesync

Narzędzia IT pomagające w sprzedaży

Postanowiłem nagrać dzisiejszy odcinek i podzielić się narzędziami IT, których sam używam i których używają moi klienci, żeby zwiększać sprzedaż. Część z tych narzędzi będzie związana bezpośrednio ze sprzedażą. Będą to narzędzia typowo sprzedażowe, chyba tak mogę powiedzieć. Druga część to będą narzędzia, które postrzegane są jako narzędzia typowo marketingowe, w związku z tym z racji tego, że z mojej perspektywy jako właściciela małej firmy ta granica się trochę zaciera, bo zarówno jedne narzędzia, jak i drugie narzędzia generują mi sprzedaż, to też postanowiłem je zespolić w ramach tego odcinka.

1.Systemy CRM

Ostatnio miałem okazję mówić o technologiach w sprzedaży, będąc gościem na evencie Livespace’a. Mówiłem wtedy o tym, że technologie są świetne i eksperci bardzo lubią o nich mówić. To jest trochę tak jak, ja to zawsze porównuję do AI, że teraz jest wszędzie, jak się dopisze AI albo blockchain, to w ogóle brzmi to mądrze i wszyscy kiwają głowami w zamyśleniu, podziwiając intelekt prowadzącego czy też prelegenta. Natomiast mam wrażenie, że mówienie o technologiach w sprzedaży działa trochę podobnie. Ja na potrzeby właśnie tamtego eventu z Livespace’m postanowiłem podejść do tematu bardzo rzeczowo i zapytałem osiemnastu handlowców pracujących u moich klientów, jaka technologia dokładnie pomogłaby ci w zwiększeniu twoich wyników sprzedaży. Na tych osiemnastu było kilka odpowiedzi – system CRM tak, to już mamy, natomiast cała reszta mówiła raczej, że nie do końca rozumie pytanie.

Sam temat technologii w sprzedaży być może nie jest jeszcze tak popularny, jak mogłoby się wydawać. Na pewno jest bardziej popularny wśród marketingowców. Marketingowcy dość mocno nauczyli się korzystać z narzędzi, które pomagają im na co dzień raz, że zdobywać klientów, dwa, że widzieć więcej, więc na pewno te narzędzia informatyczne są dużo bardziej rozpopularyzowane w środowisku marketingowym niż sprzedażowym. Natomiast jeżeli ktoś już pomyśli o jakimkolwiek systemie informatycznym, który ma wspierać sprzedaż, no to pierwsze co przychodzi ludziom do głowy, to system CRM. Niestety to często jedyny rodzaj technologii, który ludziom przychodzi do głowy. To nie jest odcinek, w którym ja chciałbym mówić i wyjaśniać wszystko na temat CRM’ów, kompletnie nie. Macie dwa odcinki u mnie w podcaście, odcinek dwudziesty, który mówi o tym po co mi w ogóle system CRM i odcinek dwudziesty pierwszy, jak go w ogóle wdrożyć. Natomiast zostawiam link do naszego rankingu systemów CRM. Jak to z każdym rankingiem, jest grupa ludzi, która go bardzo lubi, jest grupa ludzi, która go nie lubi. Natomiast nie lubi tego rankingu grupa ludzi, która nie rozumie, dlaczego on powstał i jaki jest jego cel.

Uwaga to jest ranking z rozwiązaniami online, czyli dostępnymi w chmurze dla małych i średnich przedsiębiorstw. Powstał on według naszej najlepszej wiedzy na temat tego, czego potrzebują małe i średnie przedsiębiorstwa, natomiast co roku tą wiedzę aktualizujemy, bo co roku wypuszczamy nowy ranking. Więc jeżeli myślicie o technologiach w sprzedaży, ale nie macie jeszcze systemu CRM, to nie słuchajcie dalej. Znaczy słuchajcie, no bo się czegoś nauczycie, ale wiedzcie, że jeżeli technologie sprzedaży są na tapecie, to system CRM jest czymś, od czego powinniście zacząć.. Zdarza nam się, że niektóre z tych rozwiązań wybierają nawet naprawdę duże firmy, więc jest szansa, że znajdziecie w nim coś dla siebie. Natomiast fakt, musicie pamiętać o tym, że jak każdy ranking, jest to jedynie wycinek rzeczywistości bardzo konkretnej. Tam są wypisane wszystkie warunki, które wzięliśmy pod uwagę.

2.Woodpecker i Lemlist

Dobra, więc po punkcie pierwszym, system CRM jest najbardziej oczywistym narzędziem informatycznym, co nas prowadzi bezpośrednio do punktu drugiego, cold mailing. Cold mailing jest jednym ze sposobów generowania leadów. To znaczy wysyłamy takie, pozornie by się wydawać mogło, smutne maile, „Dzień dobry, reprezentuję taką i taką firmę, mamy coś takiego w ofercie, do ludzi i liczymy na to, że ktoś się zgłosi.” Oczywiście to, co przed chwilą wam podałem, nie działa, ma niemalże zerową skuteczność, natomiast da się cold maile napisać z szacunkiem do odbiorcy, da się w nich dać klientowi realną wartość. Jeżeli jest to dobrze zrobione, to naprawdę generuje potencjalnych klientów. Najprostszym dowodem na to jest fakt, że istnieją firmy, które na pełen etat zajmują się tylko tym, czyli rozsyłaniem cold mailingu po to, żeby generować klientów. Często są to duże firmy, zatem szaleństwem byłoby zakładać, że tam metoda nie działa.

Zresztą ja niejednokrotnie mówiłem już, że my w Sellwise tym sposobem również generujemy leady, zresztą z sukcesem. Natomiast czymś bardzo trudnym jest panowanie nad tym ręczne czy tam przy pomocy Excela. Znam ludzi, którzy to robią, sami to robiliśmy na początku, natomiast dużo lepiej robi się to narzędziem informatycznym. W tym celu powstał między innymi Woodpecker. Woodpecker to narzędzie, które symulując pracę prawdziwej osoby, nie narażając nas na wpadnięcie, znaczy nie narażając nas aż w takim stopniu na wpadnięcie na czarne listy, jeżeli chodzi o naszą domenę, Woodpecker automatyzuje ten proces. Do Woodpeckera możemy dodać listę adresów mailowych, możemy do niego dodać coś, co personalizuje wysyłkę, czyli na przykład imię odbiorcy albo jakieś zdanie, które ją personalizuje. Musicie o tym wiedzieć, że im bardziej personalny jest cold mailing, tym cieszy się większymi sukcesami.

To Woodpecker jest narzędziem które w bardzo, bardzo prosty, szybki sposób pomaga nam to zautomatyzować. Odpowiedzi klientów na te cold maile przychodzą już bezpośrednio do nas. Samo narzędzie daje nam dostęp do tego ile maili było otwartych, kto dokładnie je otworzył, kto kliknął w link w mailu. Zatem jest to naprawdę dobre narzędzie, które fajnie ten proces automatyzuje. U nas, na blogu, znajdziecie recenzję Woodpeckera i ta recenzja też wyjaśnia szerzej, jakby jak samo narzędzie działa, tam też pokazujemy screeny, zresztą jak w każdym razie będę mówił tutaj o jakiejkolwiek recenzji, to ona będzie zawierała dużo więcej informacji niż tutaj, w podcaście. Zatem w notatkach do odcinka znajdziecie recenzję Woodpeckera. Tam też będzie link, który zamiast czternastu dni testów, daje tych testów aż trzydzieści. Uwaga, uczciwie mówiąc, jest też drugie narzędzie, z którym ostatnio się spotkałem. To narzędzie nazywa się Lemlist. Natomiast Lemlista jeszcze nie znam. Jeżeli chcielibyście się na takie narzędzie zdecydować, to warto, żebyście Lemlista porównali z Woodpeckerem. Dobrze, punkt numer dwa to narzędzie pomagające wysyłać cold maile, a zatem pomagające wprost generować klientów, zatem jest to narzędzie czysto sprzedażowe.

3.Sellizer

Punkt numer trzy, Sellizer.  W jednym z poprzednich odcinków mówiłem o tym, jak przygotować dobrą ofertę. Tam był element o tym, że super jest móc przedstawić klientowi tą ofertę osobiście. Natomiast niestety niektóre firmy nie mają aż tak dużego komfortu. Mało tego, niektóre firmy w ogóle nie mają w modelu biznesowym tego, żeby do klientów jeździć na spotkania. Nic w tym dziwnego, albo marża w firmie jej na to nie pozwala, albo ilość klientów na to nie pozwala. Generalnie krótko mówiąc, nie zawsze jest możliwość pokazania klientowi oferty osobiście, jednak super byłoby widzieć, jak on tą ofertę oglądał. I Sellizer jest jednym z rozwiązań, które dają taką możliwość. A zatem Sellizer pomaga wgrać naszą ofertę do oprogramowania, które generuje link. Link może być pod naszą domeną, czyli może być sellwise.pl/ofertadlakogośtam i teraz klientowi zamiast wysyłać ofertę w PDF’ie, w załączniku, wysyłamy linka. Klient tego linka otwiera i może tą ofertę zobaczyć w swojej przeglądarce. My, jako handlowcy, widzimy, dostajemy przede wszystkim powiadomienie, że klient tą ofertę otworzył. Dostajemy sms’a i dostajemy też maila, że klient taki i taki otworzył właśnie ofertę. Sam Sellizer mówi zadzwoń do niego teraz, ja osobiście uważam, że to nie jest dobry pomysł, uważam, że lepiej chwilkę odczekać, natomiast to nie jest najlepsza informacja, czyli sam fakt, że klient otworzył ofertę, nie jest najbardziej istotny. Najbardziej istotne jest to, co dokładnie klient w ten ofercie oglądał i jak długo. Kiedy wdrażamy Sellizera u naszych klientów albo kiedy o nim rozmawiamy, widzimy dwa typy problemów, takie najczęstsze.

Pierwszy najczęstszy problem to taki, że handlowcy wysyłają bardzo dużo ofert i jednocześnie prawie nikt ich nie otwiera. To znaczy wiecie, jak to jest, klient mówi dobra, proszę o ofertę na maila i się okazuje, że, na przykład siedemdziesiąt procent z wysyłanych ofert jest nigdy nieotwieranych. Zatem Sellizer daje pierwszą, bardzo istotną odpowiedź na to pytanie, ile procent naszych ofert w ogóle ktokolwiek otwiera. Natomiast druga informacja, czyli druga zła wieść, która najczęściej z Sellizera, wynika to to, że klienci w naszej ofercie czytają tylko slajd z ceną. I na przykład oferta, którą my przygotowywaliśmy trzydzieści minut, dwadzieścia, sześćdziesiąt, jakkolwiek dużo, okazuje się, że klient oglądał tą ofertę przez na przykład trzynaście sekund. Zatem Sellizer jest bardzo brutalny, to znaczy on bardzo brutalnie odziera nas ze złudzeń. Jeżeli wydaje się nam, że klient to po prostu czyta tą naszą ofertę od A do Z. Natomiast o samej ofercie się nie będę rozwodził, trzydziesty trzeci odcinek mam nadzieję, że dość dosadnie, dla tych, którzy słuchali już, wyjaśnił, co taka oferta powinna zawierać, żeby klient chciał ją jakkolwiek przeczytać. Jeżeli chodzi o Sellizera, w notatkach do tego odcinka znajdziecie link, który da wam dziesięć procent rabatu na to rozwiązanie.

4.Shapr

Shapr jest odpowiednikiem Tindera dla biznesu. Ci, którzy nie wiedzą, czym jest Tinder, to taka aplikacja, która pomaga łączyć ludzi, mężczyźni widzą kobiety, zaznaczają, która mi się podoba, która mi się nie podoba, czytają też opis, preferencje i tak dalej, kobiety robią to samo wobec mężczyzn i jeżeli jeden mężczyzna i druga kobieta wzajemnie oznaczą siebie, że jest okej i podobają się sobie, mogą ze sobą porozmawiać. Shapr jest tym samym dla biznesu. To znaczy, kiedy otworzycie sobie Shapr’a, zobaczycie imię i nazwisko osoby, jej stanowisko, zobaczycie, co ją interesuje, jakie są jej obecne biznesowe cele. Zobaczycie krótki tekstowy opis, doświadczenie, branżę. Będziecie mogli zaznaczyć, czy chcecie z taką osobą porozmawiać, czy nie. Jeżeli ta osoba, czytając wasz profil, zaznaczy, że chce z wami rozmawiać, to do tej rozmowy zwyczajnie dojdzie. Model biznesowy Shapr’a zezwala tylko na piętnaście takich przewinięć w ciągu dnia. I teraz uwaga, piętnaście mogłoby się wydawać, że jest to mało, natomiast na piętnaście przewinięć jestem w stanie zazwyczaj porozmawiać z trzema, czterema, nawet pięcioma osobami, czasami więcej. To bardzo dużo, jak na jeden dzień, czasami aż za dużo.

Shapr ma swoje wady i zalety. To znaczy głównie używają go ludzie za granicą, co oznacza, że dla wszystkich tych, którzy za granicę chcą wyjść, jest to świetna aplikacja, jest po prostu genialna. Co więcej, jest w nas coś takiego, że tam, gdzie jest coś nowego, dużo chętniej wchodzimy w interakcję, w relację, rozmawiamy i tak dalej. Shapr jest nowy, jest świeży. Praktycznie nie zdarzyło mi się, kiedy zostałem zmatch’owany z kimś, żeby ten ktoś odmówił mi rozmowy. No wiecie, ja kliknę, że chcę z nim rozmawiać i o kliknął, że chce rozmawiać ze mną, to jest deal done praktycznie. To aż sam Shapr mówi o tym, że po prostu umówmy się na kawę. To jeszcze na każdym profilu jest informacja o tym, w jaki sposób możemy się spotkać, czy na obiedzie, czy video call, czy na kawę, czy po pracy i tak dalej. Zatem dla wszystkich tych, którzy myślą o tym, żeby wyjść za granicę, Shapr jest świetnym rozwiązaniem. Natomiast dla tych, którzy działają tylko w Polsce, uwaga, na mniej więcej tych piętnaście przewinięć dwie trzy osoby z Polski się zdarzają, więc nie trzeba się poddawać. Bardzo Shapr’a Wam polecam.

5.Marketing automation

Dobrze i teraz pora na punkt numer pięć. To jest punkt, w którym wchodzimy już w takie narzędzie, wydawać by się znowu mogło czysto marketingowe, z czym ja się oczywiście nie zgadzam, natomiast o tym już wiecie. Marketing automation jako oprogramowanie. SALESmanago jako przykład konkretnego oprogramowania. Ja w trzydziestym odcinku mówiłem, czym jest marketing automation, więc nie chciałbym w tym odcinku dokładnie powtarzać, czym jest dokładnie marketing automation, natomiast dla mnie SALESmanago, ale też znowuż niekoniecznie musi to być SALESmanago, bo tych rozwiązań jest bardzo dużo, ja używam w swojej firmie SALESmanago i najlepiej znam właśnie SALESmanago. Dla mnie marketing automation, już nawet nie skupiając się na samym przykładowym narzędziu, jest oprogramowaniem, w którym ja potrafię w pewnym sensie zautomatyzować pracę handlowca. To znaczy używając reguł automatyzacji, mogę jeden do jeden traktować każdego klienta i na przykład wysyłać mu ciekawe materiały na jakiś temat, widząc, że on się tym interesuje. Nawet jeżeli mam stu pięćdziesięciu rejestrujących się w ciągu dnia, to mogę to zrobić indywidualnie z każdym z nich. Mało tego, jeżeli mam stałą bazę klientów, to mogę wiedzieć o tym, który stały klient wszedł na mogą stronę i co na niej ogląda.

To jest przepotężny kombajn, którego, użycie w procesach sprzedażowych ogranicza głównie wyobraźnię i kreatywność. Naturalnie czasami zderzamy się z technologią i z funkcjonowaniem samego narzędzia, bo czy weźmiemy SALESmanago, czy weźmiemy jakiekolwiek inne, to te narzędzia po prostu czasami nie działają, wprost mówiąc. To nie jest bardzo dojrzałe oprogramowanie. Natomiast znowuż wprost mówiąc, we wszystkich wdrożeniach marketing automation, zarówno w mojej firmie, jak i w firmach moich klientów, były to wdrożenia, które zdecydowanie się zwracały. Link do założenia konta testowego znajdziecie w notatkach, więcej na temat tego, czym jest marketing automation, znajdziecie w odcinku trzydziestym. Ja tam też więcej mówię o tym, jak używam marketing automation we własnej firmie.

6.Landingi

Punkt numer sześć landingi. To jest ciekawy punkt. Dlaczego? Dlatego, że czasami mam wrażenie, że wiele firm to takie firmy, które są zakładnikami działów IT. To znaczy ja się często z tym spotykam, że „Panie Szymonie, zróbmy to tylko tak, żeby nie iść do działu IT.” No ja to rozumiem, bo dział IT często ma ważniejsze rzeczy do roboty, a niektórzy nawet nie mają działu IT, niektórzy mają po porostu mniejsze firmy i nie wiedzą, jak dobrze, skutecznie zrobić pięknie wyglądającą stronę. Landingi to, wprost mówiąc, strony lądowania, czyli na przykład, jeżeli chcecie podejrzeć przykładową stronę lądowania, to wejdźcie na prospecting.sellwise.pl. Tam aktualnie jest nasz warsztat z Nowoczesnego Prospectingu, który właśnie jest stroną lądowania. Podałem Wam ten adres, wy na niej wylądujecie i będziecie mogli na niej kupić warsztat.

Mógłbym próbować zlecać wykonanie takiej strony do jakiejś wielkiej agencji czy do super web deweloperów, którzy to skroją i będą to po prostu kroić, będzie super. Całość procesu będzie wymagała tam półtorej miesiąca i na koniec tego wyskoczy landing page. Dla mnie narzędzie numer sześć, znowuż niby marketingowe, pozwala w bardzo prosty sposób tworzyć strony lądowania, które albo sprzedają coś, albo pomagają zarezerwować na przykład rozmowę z handlowcem, pomagają zapisać się na konferencję, albo zarezerwować rabat, wiele różnych rzeczy. Jeżeli na przykład ze swojej wizytówki albo ze stron LinkedIn’owych swoich handlowców kierujecie ludzi na stronę firmową albo mówicie zadzwońcie do nas, no to jest dużo większa szansa, jeżeli pokażecie im landing’a, który ma bardzo dedykowany content, bardzo dedykowaną zawartość dla odbiorcy. I dzięki temu więcej tych odbiorców po prostu wam skonwertuje na realnych klientów.

Zatem landingi.com jest to jedna z opcji, z której można skorzystać. My jej używamy w Sellwise. I też możecie podejrzeć sam efekt tego działania na właśnie prospecting.sellwise.pl. To jest strona wykonana wprost na właśnie landingi.com. W notatkach do naszego podcastu znajdziecie link na piętnaście procent rabatu. To jest dość dużo, więc serdecznie wam polecam. To było narzędzie IT numer sześć.

7.Semstorm

Teraz już chyba bardziej marketingowo się nie da, ale realnie mówiąc, to narzędzie pomaga mi w sprzedaży. Dokładnie rzecz biorąc, to jest cały zespół narzędzi. Zespół, dlatego że ja wciąż nie mogę się zdecydować na jedno. Każde z nich daje mi trochę więcej wiedzy niż jedno. Generalnie tak, to cały zespół Semstorm, Majestic, Surfer, Seostations, Search Console Google’owy, Analitics oczywiście Google’owy. Wszystkie te narzędzia, które pomagają mi być wyżej w Google, a bycie wyżej w Google, wprost mówiąc, daje więcej sprzedaży. Nikt, może nie nikt, ale sam o tym na własnej skórze przekonałem się bardzo dosadnie, bo jest to bardzo istotne źródło klientów w naszej firmie. Natomiast skupiając się na samym Semstormie, o którym powiedziałem na początku, reszta narzędzi, które wymieniłem możecie sobie też podejrzeć w notatkach i zobaczyć, jak te narzędzia mają się do waszej firmy i czy jakkolwiek są w stanie wam pomóc. Natomiast Semstorm jako przykładowe rozwiązanie daje mi dostęp do wielu informacji, przede wszystkim mogę obserwować, na jak wielu hasłach moja strona pokazuje się w top dziesięć.

Na chwilę obecną widzę, że jest to sto dziewięćdziesiąt jeden haseł. Nie wiem, czy to jest dużo, nie wiem, czy to jest mało, wiem, że mniej więcej rok temu, jeżeli teraz mamy wrzesień, to we wrześniu rok temu było to czterdzieści cztery hasła, więc mamy wzrost o prawie sto pięćdziesiąt haseł, tak. Więc czterdzieści cztery hasła, obecnie sto dziewięćdziesiąt jeden. Mogę dokładnie podejrzeć, które to są hasła, na których się pokazuje najwyżej w Google. Sam Semstorm podpowie mi też, które hasła mają potencjał, dzięki temu mogę wrócić do mojej strony internetowej i pomóc im, dodać im trochę treści, być może zoptymalizować samą stronę. Jest wiele sposobów na to, żeby takiemu wynikowi pomóc. Co więcej, Semstorm jest mi w stanie podpowiedzieć, analizując moją konkurencję, na które hasła powinienem się pozycjonować. To znaczy o czym na przykład powinienem napisać artykuł. Semstorm powie mi też, jeżeli bardzo mi zależy na jakiejś frazie, to powie mi dokładnie, na którym jestem miejscu. Pewnie jest tak, że Semstorm powie mi jeszcze wiele więcej, natomiast być może jeszcze do tego nie dotarłem, tak po prostu.

8.Canva

Dobra punkt numer osiem, narzędzie numer osiem to Canva. Co ciekawe, to jedno z tych narzędzi, które jest genialne w swojej prostocie i jednocześnie daje naprawdę duże możliwości. To też jedno z tych narzędzi, które albo ktoś zna i uwielbia, albo jeszcze nie słyszał. Canva to też, jak powiedziała mi dyrektor personalna jednej z firm, takie narzędzie, które, jak da się nieodpowiedniej osobie, to jakby dać brzytwę małpie. Bo jakby Canva pomaga naprawdę pokazać wiele, ale dla osób, które nie mają wyczucia graficznego, no może to być rzeczywiście strzał w stopę. Bo rzeczywiście Canva jest to narzędzie, które pomaga tworzyć piękne obrazki, ma dużo gotowych szablonów i pomaga po prostu w bardzo prosty i szybki sposób je tworzyć. Dlaczego o nim mówię i co ma wspólnego ze sprzedażą? Otóż jednym z największych bóli, które mam z ofertami, o tym mówiłem w odcinku trzydziestym trzecim, jest to, że wiele tych dokumentów jest po prostu brzydkich, wiele tych grafik, które firmy pokazują, jest zwyczajnie mówiąc brzydkich. Canva jest wprost ratunkiem. Ja naprawdę uważam, że jeżeli mam trzy podobne do siebie firmy i dwie z nich wyglądają beznadziejnie, a trzecia na dokumentach, w stopkach, wszędzie wygląda naprawdę fajnie, to najprędzej wezmę tą trzecią. My wszyscy mamy w głowie ten efekt aureoli, że jeżeli coś jest ładne, to od razu nasza głowa automatycznie przypisuje temu lepsze cechy, że jeżeli to jest ładne, to musi być lepsze, bardziej profesjonalne i tak dalej.

Zatem bardzo wam polecam eksperymentowanie z Canv’ą. Wszystkim tym, którzy na przykład mają brzydkie oferty, wystarczy tam wejść w A4 dokument, tym oczywiście projektu A4 dokument i spróbować tam uszyć coś dla siebie. Canva ma obrazki na każdą okazję, na prezentacje, na social media i tak dalej, i tak dalej. Więc naprawdę warto z tego skorzystać, tyle.

9.Hotjar

Punkt numer dziewięć kolejne narzędzie marketingowe, znowuż mogłoby się wydawać, ale kolejne narzędzie, które miało bardzo duży wpływ na sprzedaż w mojej firmie. A mianowicie Hotjar. Hotjar jest przegenialnym narzędziem, które absolutnie pokochałem i jestem z niego przezachwycony. To narzędzie, które, jeżeli podepniecie je do swojej strony internetowej, to pokaże wam nagrania, w jaki sposób klienci oglądali określone podstrony, co naprawdę pomaga często odrzeć się ze złudzeń, że „jak ja pięknie mam tą stronę internetową zrobioną, to na pewno klienci oglądają tą stronę dokładnie tak, jak ja sobie wymyśliłem.” Otóż okazuje się bzdura.

Natomiast też Hotjar pomaga generować tak zwane hitmapy. To znaczy nie tylko oglądać nagrania pojedynczych użytkowników, ale na przykład wytworzyć taką mapę ciepła na stronie internetowej, żeby zobaczyć na tysiąc osób, gdzie najczęściej było klikane, gdzie było przesuwane, gdzie było czytane i tak dalej. To pomaga się zorientować już na takich większych próbkach, czyli jak tysiąc osób weszło i coś zrobiło, to z tego można już wyciągnąć ciekawe wnioski. Jeżeli Hotjara nie znacie i nigdy go nie używaliście, to zdecydowanie jest to czas, żeby go przetestować. Zatem Hotjar.

10.Zapier i PaySync

Zostały dwa ostatnie narzędzia i one są w dwóch osobnych punktach, ale powiem o nich wspólnie. To narzędzia, które pomagają małym firmom być wielkimi. To brzmi dziwnie, natomiast jest tak, że oprogramowanie dedykowane kosztuje zazwyczaj naprawdę ciężkie pieniądze. Wiem o tym, bo nasza firma bardzo często dobiera oprogramowanie dla klientów i okazuje się, że naprawdę czasami idziemy w setki tysięcy za wcale nie jakoś super zaskakujące, nieprawdopodobne funkcjonalności. Są dwa narzędzia, które bardzo to ułatwiają. Zapier, on po polsku brzmi dziwnie, natomiast rzeczywiście tak się nazywa, i PaySync.

Zapier to nieprawdopodobnie fajna aplikacja, która pozwala zrobić coś takiego, że jeżeli w jednej aplikacji zdarzyło się coś, to w drugiej zrób coś. To pomaga wybudować sobie naprawdę dużo automatyzacji w firmie. Wyobraźcie sobie taką prostą automatyzację. Jeżeli na daną skrzynkę wpłynął adres, wpłynął email, to można wykonać akcję, na przykład skopiuj załącznik z tego maila do Dropbox’a i na przykład załóż sprawę w Trelo, w aplikacji pomagającej zarządzać projektami, albo powiadom mnie na Slacku na przykład. Jeżeli chodzi o samego Zapiera, to Zapier jest już połączony z bardzo dużą ilością aplikacji. Jest ich ponad tysiąc pięćset i odpowiedzialnie dobierając te aplikacje, można sobie wybudować naprawdę bardzo daleko idącą automatyzację we własnej firmie.

To znaczy u nas na przykład jest tak, że jeżeli kliknie darmową konsultację, to naszym celem jest założyć szansę sprzedaży, tam będzie to już wstępnie opisane i też ja dostanę o tym powiadomienie. Jeżeli wybierzecie dwie aplikacje w Zapierze, to znaczy jedną i drugą to Zapier musi być z nimi zintegrowany, on też wam podpowie, co takiego można zrobić między tymi aplikacjami. Co więcej, jest też integracja z kalendarzem Google, jest integracja z Gmail, nawet z Google Sheets’ami czy z Google Dotsami, jest integracja z Asaną, z Hapspot’em, nawet z Instagramem, z Dropbox’em, z YouTube’m, czy WordPressem. Naprawdę tych integracji jest bardzo dużo. To oczywiście jest jedno z tych narzędzi, że jeżeli ktoś by się chciał nad nim bardzo skupić, to spotkalibyśmy się za dwa lata, bo tyle mógłby się na niej skupiać. Natomiast rzeczywiście dla wszystkich małych firm, które chcą sobie wybudować daleko idące automatyzacje, które normalnie kosztowałyby bardzo dużo, Zapier może być naprawdę fajnym ratunkiem.

A druga aplikacja, czyli PaySync, służy do drugiego rodzaju jakby automatyzacji w pewnym sensie, no bo mówiliśmy o tym, że Zapier działa na zasadzie, jeżeli w jednej aplikacji coś, to w drugiej zrób coś. To PaySync działa na zasadzie synchronizacji zbiorów danych. To znaczy jeżeli mam na przykład w CRM’ie określone kontakty, to chcę mieć te same kontakty na przykład w Woodpeckerze, o którym mówiliśmy wcześniej. Albo jeżeli mam te kontakty w Woodpeckerze, to one mi się mają pojawić w Hapspot’ie albo w MailChimp’ie, albo gdziekolwiek indziej, albo w Intercomie, albo w Zendesku. To znaczy wprost mówiąc. PaySync pomaga synchronizować zbiory danych pomiędzy aplikacjami. Zatem kolejny to rodzaj automatyzacji, który też wielokrotnie pomaga sobie bardzo ułatwić życie.

Oczywiście oba te systemy będą pokazane w notatkach. Bardzo Was zachęcam do eksperymentów z Zapierem i PaySync’em. To oczywiście dwa oprogramowania, które jakoś super handlowcom nie pomogą, ale handlowcy mogą zanieść je swoim szefom i poprosić o to, żeby już w końcu udało się, że jeżeli coś się dzieje w CRM’ie, to że automatycznie coś się dzieje dalej na przykład. Oczywiście jeżeli macie CRM’a, który jest zintegrowany z Zapierem. Dobra, uwaga. W naszym rankingu, o którym mówiłem w punkcie pierwszym, jest oznaczony, który CRM ma integrację z Zapierem, więc to też wam może pomóc, jeżeli CRM’a jeszcze nie macie.

 

Stałym słuchaczom bardzo dziękuję za wysłuchanie kolejnego odcinka. Jeżeli chciałbyś, chciałabyś zostać stałym słuchaczem, wystarczy kliknąć obserwuj, subskrybuj, w jakiejkolwiek aplikacji tego słuchasz. Mi to bardzo pomoże, żeby docierać szerzej. To, co najbardziej może mi pomóc, to oczywiście recenzja, krótki komentarz, czy to na LinkedIn’ie, czy na Facebooku, czy to bezpośrednio w iTunes, gdzie można wprost wrzucić recenzję tego podcastu. Bardzo wam dziękuję za wysłuchanie czterdziestego odcinka. Wracam do was już za tydzień, tradycyjnie w poniedziałek rano. Dzięki wielkie, do usłyszenia, cześć!