Jak wygenerowałem pasywny przychód we własnej firmie?


Szymon Negacz

Konsultant, Trener Sprzedaży i właściciel SellWise


5 października 2020

ODCINEK 85

Ten odcinek jest dla Ciebie, jeżeli zastanawiasz się...

  • Jak wygenerować pasywny przychód we własnej firmie? 🙂

Myślę, że większość ludzi biznesu chciałaby wygenerować coś na kształt dochodu pasywnego czy pasywnego przychodu. I tutaj nawet nie mówię o przedsiębiorcach, tylko o osobach takich jak ja, które no pewnie by się cieszyły, gdyby taki pasywny przychód miały. Dochód pasywny to znaczy taki, dla którego nie trzeba bieżąco pracować, żeby on przyszedł i żeby był. No i teraz ten temat sprawia, że to jest mniej więcej odcinek dla handlowców, dla szefów sprzedaży, dla przedsiębiorców, po prostu dla ludzi biznesu, którzy takiego dochodu pasywnego, przychodu szukają. No i teraz chciałbym w tym odcinku opowiedzieć wam o moim sposobie na dochód pasywny, który ja wygenerowałem. I tutaj podam wam bardzo konkretne przykłady z cyframi, ile mnie to kosztowało, ile zajęło mi to czasu. I trochę dlatego nagrywam ten odcinek, bo chciałbym odczarować samo to pojęcie tego dochodu pasywnego. To znaczy większość ludzi w Polsce, którzy chcą pasywny dochód wygenerować i nazwać się na przykład rentierem, najczęściej inwestują w nieruchomości.

No i ja jestem takim przypadkiem, do którego nigdy te nieruchomości jako inwestycja nie trafiały. To znaczy ja wiem, że dzięki temu da się zarabiać pieniądze i to często bardzo duże pieniądze, natomiast ja jakoś tak nigdy nie byłem za pan brat z tą ideą, żeby na przykład wykładać, nie wiem, czterysta, pięćset tysięcy złotych z jakby horyzontem czasu dziesięciu, piętnastu lat na zwrot inwestycji i zwrotem rzędu osiem, dziesięć, sześć, dwanaście procent rocznie, który też sam w sobie jest niepewny. Zresztą, jak ten rok pokazuje, w sumie to nie wiadomo, co z tym rynkiem nieruchomości się stanie. A zatem chciałbym w tym odcinku odczarować to, czym może być źródło dochodu pasywnego i to w większości odczarować na prawdziwym, moim własnym przykładzie. Tyle słowem wstępu. Jeżeli interesuje was coś takiego jak dochód pasywny, to jest to zdecydowanie odcinek dla was, zatem zachęcam was do wysłuchania merytorycznej części dzisiejszego odcinka.

Jeśli nie spróbujesz to się nie dowiesz

No dobrze, zanim przejdę do konkretów, to na początku powiem wam, że takich eksperymentów różnych na wygenerowanie pasywnego źródła dochodu pasywnego, które będą skuteczne, myślę, że przeprowadziłem łącznie około ośmiu, dziesięciu różnych. Niektóre z nich trwają, niektóre z nich są zamknięte, natomiast dwa z nich na dzisiaj, może mogę powiedzieć, że już funkcjonują, już zafunkcjonowały i już ten dochód pasywny mi przynoszą. I dokładnie rzecz biorąc te dwa źródła to z jednej strony ranking CRM, o którym ja kilkukrotnie mówiłem w tym podcaście. To znaczy kilka osób zna tą historię, że zrobiłem jakiś ranking, potem przyszła jakaś magiczna prośbą o fakturę, opowiem zaraz o tym więcej. A drugi przykład dochodu to jest Machina B2B, czyli szkolenie, które w ostatnim czasie organizowałem. I opowiem wam dzisiaj o tych dwóch przykładach i też, żeby nie tracić waszego czasu i waszej cierpliwości może na sam początek powiem, ile dzięki temu rzeczywiście wygenerowałem z tych źródeł i ile mnie to kosztowało.

Dochód pasywny w liczbach

To znaczy tak, przez ostatni rok udało mi się wygenerować delikatnie ponad pół miliona złotych i wymagało to ode mnie inwestycji łącznej na poziomie około czterdziestu pięciu tysięcy złotych i około dziesięciu, dwunastu dni własnego czasu poświęconego na te działania. I czy jest to dobry wynik, czy zły, ciężko mi jednoznacznie określać. Natomiast na pewno jest na tyle dobry, że w gruncie rzeczy, jeżeli dzisiaj zamknąłbym Sellwise, całą jakby firmę, przedsiębiorstwo, zakończyłbym tą operację, to mógłbym się z tego utrzymywać bez większego problemu i to przez większość czasu. Zresztą oba te źródła, o których będę mówił, mają istotny potencjał wzrostowy, więc może być z nich jeszcze więcej pieniędzy. Natomiast porozmawiajmy o tym po kolei.

Ranking CRM jako pierwsze źródło dochodu pasywnego

To znaczy tak, kiedyś, czyli zacznijmy od rankingu CRM, kiedyś miałem taki pomysł na to, że mój odbiorca, mój potencjalny klient ma bardzo duży problem przy wyborze systemu CRM. I trochę tych systemów na polskim rynku jest, jest ich w ogóle kilkanaście, kilkadziesiąt, takich znanych, dużych, małych, średnich, w sumie to nie wiadomo, z którego skorzystać. I natknąłem się na ten problem takiego fajnego piątkowego wieczoru. I de facto tego samego wieczoru, jak tylko wymyśliłem, że taki ranking mógłbym zrobić, myślę, że wymailowałem jakichś dobrych kilkudziesięciu właścicieli systemów CRM z pytaniem, czy mógłbym zrecenzować na łamach mojej strony ich produkt. No i słuchajcie, co ciekawe, duża większość z nich się nie zgodziła, co było dla mnie dziwne. Znaczy nie, nie pozwalamy na to aby nasz produkt był recenzowany. Mówię nie, to nie, nie chcecie, to nie będę recenzował. Natomiast na takiej bardzo dużej naiwności wtedy, myślę, że przez jakieś dwa tygodnie tworzyłem ten ranking. To znaczy testowałem różne CRM-y, wchodziłem w nie, zastanawiałem się, jak to zrobić i rzeczywiście ten ranking powoli powstawał. Wydawało mi się, że to będzie jakiś w ogóle wielki hit, który jakby rozpropaguje nazwę Sellwise i doprowadzi do tego, że dużo ludzi się o tej firmie mojej dowie z racji samego rankingu. I wtedy, w trakcie produkcji tego rankingu, jedna z firm wysłała mi taki śmieszny link i powiedziała, żeby to jest link afiliacyjny i tutaj proszę go zamieścić pod recenzją. Ja mówię dobra, zamieszczę, nie ma problemu. No i skończyłem pisać ten ranking. Rzeczywiście wrzuciłem post w social media i myślę, że zapomniałem o nim na jakieś trzy, cztery miesiące. Tak po prostu.

Mniej więcej po około tych trzech, czterech miesiącach jedna z tych firm, która właśnie dała mi ten link, wysłała do mnie link z prośbą o wystawienie faktury. I pamiętam, że to dla mnie był strasznie intrygujący moment. To znaczy ktoś mi wysłał prośbę o wystawienie faktury chyba na trzy tysiące złotych z hakiem i w ogóle zdębiałem kompletnie. To znaczy nie wiedziałem, co się właśnie wydarzyło. To znaczy oni mi tam napisali, to z mojego tego linku weszli ludzie, kupili i to jest ta prowizja, którą myśmy sobie uzgodnili. No i wtedy ręce mi wszystkie, które miałem, wzięły i opadły. To znaczy zastanawiałem się, gdzie w ogóle popełniłem błąd. To znaczy, co by było, gdybym wszystkim dziesięciu systemom, które zrecenzowałem, zamieścił taki link? No i zresztą wkrótce napisałem do nich wszystkich z prośbą o wygenerowanie takiego linku. Część z nich go wygenerowała, część go nie wygenerowała. No i jakby ta pierwsza edycja rankingu tak minęła. Już do niej jakby nie chciałem wracać i jej jakby zmieniać w żaden tam wielki sposób. No i ten ranking coś tam sobie przez pewien czas generował.

Czy warto korzystać z programów partnerskich?

Natomiast do drugiej edycji rankingu rok później starałem się podejść w taki już bardziej metodyczny sposób. To znaczy znalazłem wszystkie systemy CRM, które mi się podobały, które wiedziałem, że są ciekawe, dobre, aspirujące i tak dalej, i rzeczywiście zrecenzowałem znowu te systemy. Natomiast znowuż niestety część systemów CRM w tym rankingu nie zawierała linków, bo nie było jakby takiej możliwości. Natomiast między innymi były tam takie dwa CRM-y, z którymi się dogadałem, one wysłały mi link. Jeden CRM pochodził z Rosji, a drugi chyba ze Stanów. I ten CRM z Rosji, po wygenerowaniu linku podpisaliśmy umowę partnerską. I nie był to Bitrix, co istotne. Mniej więcej po około trzech, czterech miesiącach napisał do mnie hej, a możesz podmienić ten link na ten? Ja patrzę, ale przecież to jest zwykły link, a nie afiliacyjny. Mówię czemu miałbym go podmienić? Oni mówią, no bo tutaj kieruje to do czterysta cztery. Ja mówię, ale to czekajcie, to ten link afiliacyjny, co mi daliście, kieruje do czterysta cztery? Oni mówią, a no tak, zapomnieliśmy powiedzieć, nie ma już programu partnerskiego. Także takie sytuacje też się zdarzały. Zdarzały się sytuacje też dużo gorsze.To znaczy, żebyście nie myśleli, że to była droga łatwa i gładka. Udało nam się na przykład zrecenzować jeden taki system CRM, który naprawdę miałem poczucie, że powinien tam się znaleźć, był zupełnie inny od systemów konkurencyjnych i rozwiązywał kilka problemów naszych użytkowników, klientów. To znaczy do dzisiaj go też dalej polecamy, mimo tamtej sytuacji. Natomiast sytuacja była taka, że my nazbieraliśmy kilka tysięcy złotych prowizji z takiego systemu i producent zniknął. Producent i jego przedstawiciel na Polskę zniknął, przestał odbierać telefony, odpisywać na maile. No i zniknął. Bardzo smutna sytuacja. Mam nauczkę, bardzo przykrą zresztą.

Dochód pasywny z programów partnerskich

No i właśnie, i teraz, jak już mniej więcej w tej trzeciej edycji rankingu, którą wypuściliśmy w tym roku, jak już się nauczyliśmy to robić, i chcieliśmy zarabiać dzięki rankingowi, to znajdowaliśmy systemy, które rzeczywiście nam się bardzo podobają i na etapie trzeciej edycji rankingu można powiedzieć, ze jesteśmy już na tyle mocni, że mogliśmy trochę dyktować warunki. To znaczy jeden z takich wiodących producentów wprowadził system taki partnerski, na który można powiedzieć my nalegaliśmy. To znaczy argumentowaliśmy, dlaczego on powinien być taki. Oni go zmienili. W trzech przypadkach systemy stworzyły dla nas program partnerski. To znaczy my już się nauczyliśmy, czego powinniśmy wymagać, jaką umowę podpisać i mieliśmy bardzo prosty proces. Znajdowaliśmy wartościowy system CRM i mówiliśmy do tych producentów słuchaj, przetestowałem wasz system, jest świetny, chcielibyśmy go zamieścić w rankingu, tylko pomóż nam spieniężyć nasz wysiłek, naszą pracę poprzez to, że udostępnisz nam taki program partnerski. No i ci producenci rzeczywiście byli bardzo skłonni, żeby ten program partnerski według naszych założeń nam generować. No i teraz historia jest taka, już tak podsumowując sam wątek rankingu, że na dzisiaj nasz ranking jest pierwszy w Google na większość zapytań z CRM-ami, czyli ranking CRM, dobry CRM, najlepszy CRM, porównanie CRM i wszystkie tego typu słowa. A zatem przez nasz ranking, przez mój ranking, na dzisiaj przychodzi większość ruchu poszukującego CRM-y w Polsce. I nasz model zarabiania na tym jest bardzo prosty. To znaczy staramy się dać ludziom wartość, rzeczywiście najrzetelniej, jak tylko potrafimy, porównać te CRM-y, najrzetelniej, jak potrafimy, napisać recenzję każdego z nich i w możliwie czytelny sposób pokazać to ludziom. I mówiąc wprost, dla przykładu, wytworzenie ostatniej edycji rankingu kosztowało mnie około dwadzieścia pięć tysięcy złotych w wypłatach i w kosztach z tym związanych. Dużo, mało, ciężko ocenić. Natomiast przez ostatni rok sam ranking wygenerował około czterysta dwadzieścia tysięcy przychodu jako de facto artykuł blogowy, który jest zamieszczony na naszej stronie, a mimo tego generuje dla nas, przy naszym rozmiarze, bardzo istotny przychód pasywny. I teraz ranking jest dla mnie takim przykładem tego, że podchodząc do zagadnienia biznesowo, umiejąc rozmawiać z producentami takich systemów, mając też solidne argumenty za, dając rzeczywistą wartość, bo to jest rzeczywisty problem ludzi, to znaczy, ciężko było im wybrać, że dając rzeczywistą wartość w dobry sposób, taki byt wykonany jednorazowo może w sposób stały generować nam przychód, na który nie musimy pracować na bieżąco, który sprawia, że czujemy się bezpieczniej, możemy w wielu przypadkach też zatrudniać lepsze osoby niż moglibyśmy zatrudniać bez takiego przychodu i jest to, krótko mówiąc, bardzo istotny kawałek naszego biznesu.

Źródło dochodu pasywnego trzeba pielęgnować

Oczywiście dbamy o niego bardzo. To znaczy co roku będziemy produkowali edycję rankingu. Na razie przychody z każdym rankingiem rosną o co najmniej sto procent rok do roku, więc jest to też bardzo obiecujący kanał dochodu pasywnego, tak bardzo przyszłościowo patrząc. I z mojej perspektywy on też pokazuje, że czasami, żeby zarobić pieniądze, jest naprawdę potrzebne to takie bardzo głębokie skupienie na nietypowym problemie swojej grupy docelowej. Na takim problemie, na który albo nikt nie wpadł, że on istnieje, albo nikt nie zrobił tego dostatecznie dobrze na nasze warunki. No bo wiecie, jak my robiliśmy ranking, to była już Captera, było wiele innych firm porównujących systemy CRM, ale żaden ranking nie robił tego w tak prosty i przystępny sposób, żaden ranking nie pojawił się tak wysoko w Google, żaden ranking też nie był jakby skrojony. To znaczy nasz ranking jest tylko dla małych i średnich firm i porównuje systemy tylko systemy CRM w chmurze, czyli takie, które najczęściej się wdraża w małych i średnich firmach. Więc no, co istotne, ja w tym przykładzie nie liczę przychodu, które wygenerowały firmy, które wypełniły nam tam call to action i poprosiły o pomoc przy wdrożeniu, bo to już jest praca, którą musieliśmy zrobić, które poprosiły o pomoc przy wdrożeniu, o pomoc przy wyborze. Często to były duże firmy, które potrzebowały od nas pomocy. A my przez te trzy lata naprawdę dużo się o tych systemach nauczyliśmy. I nauczyliśmy się też je dobrze dobierać, sugerować i tak dalej. Więc zastanawiając się, ile nieruchomości musiałbym kupić, żeby wygenerować sobie strumień czterystu dwudziestu tysięcy rocznie, to strach myśleć. To znaczy nie wiem ile, ale chyba dużo. No, może nawet bardzo dużo.

Innowacyjne podejście do problemu

Natomiast tak, drugim eksperymentem, o którym chcę powiedzieć, jest Machina B2B, której poświęciłem dużo czasu tutaj w trakcie trwania podcastu. I uważam, że jest to taka kalkulacja, która się wam należy jako odbiorcom. To znaczy chciałbym, żebyście wiedzieli, ile przychodu ta Machina firmie przyniosła i ile kosztowało jej utworzenie, rozpromowanie i tak dalej. Głównie dlatego uważam, że wam się to należy, bo większość ludzi, która na Machinie była, to słuchacze tego podcastu, więc pewnie to będzie interesujące. Machina B2B jest takim moim trochę krzykiem rozpaczy polegającym na tym, że bardzo często trafiało do nas dużo małych firm, takich małych, mniejszych, początkujących, często indywidualnych handlowców, którzy chcieli pomocy w ułożeniu działu, pomocy szerokiej w pozyskiwaniu klientów i tak dalej. I to jest znowuż kolejny taki bardzo już głęboki problem mojej grupy docelowej, moich klientów, ale taki dość nietypowy. To znaczy jestem niedużą firmą albo mówiąc wprost osobą fizyczną, potrzebuję dobrze zorganizować sprzedaż, marketing, proces sprzedaży i tak dalej, ale nie mam budżetu na consulting. Czyli no jestem jeden, sam, nie mam budżetu. No i teraz my przed dobre dwa lata musieliśmy mówić tym ludziom, no to przykro mi, proszę słuchać podcastu, no nie możemy pomóc. I to było dla mnie bardzo bolesne. No bo to była grupa docelowa, która do mnie trafiała, w sensie do Sellwise, to była grupa docelowa, która miała prawdziwy problem, tylko nie miała budżetu i nie była na etapie, na którym my mogliśmy tym firmom pomóc.

No i teraz mi się pojawił w głowie koncept, to znaczy koncept dania ludziom bardzo prostego produktu, dużo tańszego niż usługa doradcza i jednocześnie zawierającego możliwie dużo merytoryki i takiej prawdziwej wiedzy, która tą sprzedaż i marketing pomoże poukładać. I miałem takiego poczucie, że być może to będzie coś, co się sprzeda, wygeneruje przychód i tak dalej. I trochę jest tak, że jakby wymyśliłem to dzięki temu, że pojawiłem się w programie Przygody Przedsiębiorców i trochę też Adrian z Przygód Przedsiębiorców zasugerował mi to, że warto byłoby dać coś użytkownikom oglądającym, co by rozszerzyło to, o czym w Przygodach mówiłem. I wtedy postanowiłem, że to jest ten moment, to jest ta chwila, zróbmy to. Machina B2B powstała. I rzeczywiście takich pełnych dni pracy nad nią było około dwanaście. To jest to, o czym mówiłem wcześniej. Łącznie takich kosztów związanych z ich wytworzeniem, z rozpromowaniem, z przyjściem jej na świat było około dwadzieścia tysięcy. Natomiast sama Machina w trzy miesiące wygenerowała nam ponad osiemdziesiąt pięć tysięcy złotych przychodu. I teraz na dzień dzisiejszy jestem z tego bardzo dumny. To znaczy ona cały czas się sprzedaje. To znaczy cały czas słuchacze tego podcastu kupują bilety na Machinę, bo pomysł na nią był bardzo prosty, to znaczy dać niedorzeczną wartość jak na cenę, według której wyceniliśmy samą Machinę. Więc czysto teoretycznie miałem nadzieję, że ludzie to docenią i na tej Machinie będą się sukcesywnie pojawiać. No i pierwsza edycja, tak jak wspomniałem, zakończyła się mniej więcej osiemdziesięcioma pięcioma tysiącami. Teraz leci druga edycja, która będzie w grudniu. Natomiast sama Machina jest już produktem. To znaczy ja już ją wytworzyłem. Ona jest gotowa. I oczywiście muszę doliczyć dzień, dwa na jej realizację, ale to dalej z mojej perspektywy jest niemalże dochód pasywny, który ja mogę reinwestować w rozwój firmy, w jakiekolwiek inne źródła czy w inne projekty, które się dzieją, jednocześnie cały czas dając wartość na wysokim poziomie.

Od eksperymentu po źródła dochodu pasywnego

I oba te eksperymenty rzeczywiście sumują się na ponad pół miliona w ostatnim roku. I oba te eksperymenty na dzień dzisiejszy są już trochę samonapędzającymi się eksperymentami, które rzeczywiście już działają i już generują dochód pasywny. Nawet miałem takie poczucie pewnego czasu, że to, że jestem takim dziwnym pasjonatem podobanych rzeczy, że robienie takich rzeczy sprawia mi satysfakcję, to jest też jeden z głównych powodów, dla których Sellwise rośnie. To znaczy nie byłoby nas, mówiąc wprost, stać na to jako firmy, żeby robić to, co robimy, tak profesjonalnie i na takim poziomie, gdybym nie miał tych dodatkowych źródeł przychody. To znaczy dlatego, że sama operacja consultingowa, żebyśmy mogli zostać konkurencyjni, żebyśmy mogli zatrudniać naprawdę najlepszych ludzi, nie jest skrojona w firmie tak, żebym ja na niej nie wiadomo jak dużo zarabiał, bo nie jest mi to potrzebne. Jak widzicie, mam inne źródła przychodu, dochodu, dzięki którym mogę sobie wypłacić pensję. Więc nie mam też takiego ciśnienia, żeby na przykład podnosić stawki starym klientom. To znaczy klienci, którzy zaczęli z nami pracę w 2018, dalej pracują z nami na stawce z 2018 roku, mimo że nasza stawka przez te dwa lata wzrosła znacznie. No bo w 2018 roku byłem sam, więc siłą rzeczy firma miała inną stawkę. Ale to, że tak to jest ułożone, umożliwia mi to. No i teraz jestem na takim etapie, na którym mam dodatkowe powiedzmy, że trzy eksperymenty, które mają szanse również zarabiać tego typu kwoty. Na razie wyglądają obiecująco. No i moim celem na kolejne dwa, trzy lata jest takie organiczne, powolne, odpowiedzialne rozwijanie tych eksperymentów tak, żeby doprowadzić do tego, że one przekroczą milion, półtora miliona i będą już jakby same w sobie bardzo dużym kawałkiem biznesu, jak na to, że mogę wygenerować to sam, bez żadnej pomocy. I to niewielkimi nakładami pieniężnymi.

Podsumowanie

No i teraz, dlatego, kończąc merytoryczną część tego odcinka, nigdy nie kręciło mnie inwestowanie w nieruchomości czy pozyskiwanie dochodu pasywnego takimi bardzo tradycyjnymi sposobami, bo jak widzicie, Internet jest pełen niedorzecznych, nietypowych sposób by zarabiać, więc czemu robić takie same rzeczy jak wszyscy? Dlaczego? I z jakiego powodu? Odpowiedź brzmi nie wiem. Zatem z obu tych przykładów, które wam przytoczyłem, które w moim przypadku działają, wniosek z tego płynący powinien być taki, że starajcie się szukać problemów, których nikt dotąd nie rozwiązał lub rozwiązał je nie w taki sposób, w jaki wy chcecie je rozwiązać, i starajcie się je zamieniać w produkt, w coś, co będzie mogło działać samo, w coś, co będzie mogło się sprzedawać samo, coś, do czego nie będą potrzebni ludzie, bo to dobrze zrobione jest naprawdę niesamowitym, genialnym źródłem przychodu, które też jest mało oczywiste i być może trudne do podrobienia. Też, mówiąc wprost, teraz jestem wielce odważny, żeby opowiedzieć o rankingu, no bo to już trzecia edycja za nami, już myślę, że zajęliśmy takie istotne miejsce w Polsce firmy, która te CRM porównuje. Pewnie rok temu nie miałbym czy dwa lata temu odwagi, żeby powiedzieć o tym w tak transparenty sposób, zarówno o Machinie, jak i rankingu. Natomiast dzisiaj mam takie poczucie, że nawet jeżeli ktoś zrobiłby coś podobnego i próbowałby się ze mną ścigać, to naprawdę życzę mu powodzenia. I to być może tylko mnie zmotywuje do tego, żeby zrobić to lepiej.